
PRZEWIŃ W DÓŁ

Artystka, która zrewolucjonizowała myślenie o rzeźbie. Twórczyni nadająca nowy wymiar tkaninie. Człowiek głęboko zanurzony w naturze. Marta Magdalena Abakanowicz-Kosmowska, bo tak brzmiało jej pełne imię i nazwisko, swoim życiorysem i dokonaniami mogłaby obdzielić nie jedną osobę. Oddana pracy artystycznej twórczyni, która pozostawiła po sobie tysiące form oraz wiele myśli o sztuce, które prowokują do dzisiaj. Jako przewodnik po ścieżce wprowadzi Was w świat swoich przemyśleń. Tam gdzie pojawi się jej ikonka, po jej kliknięiu będziecie mogli przenieść się w świat cytatów artystki.
Macie dość podręcznikowej wiedzy, wolicie zgłębiać historię sztuki w nieoczywisty sposób? Moja głowa przypomina kształtem maskę, jednak nic przed Wami nie będę ukrywał. Podążajcie moim śladem, a myślę że nie będziecie rozczarowani. W tej ścieżce będę dostarczał Wam dodatkowych informacji. Za każdym razem kiedy pojawi się moja ikona - kliknijcie ją, żeby odkryć, co ciekawego mam do opowiedzenia!
Artystka o światowej sławie i renomie prezentowała swoje prace na ponad 70. wystawach indywidualnych w muzeach i galeriach na całym świecie.
Od 2006 roku była członkinią Rady Programowej Fundacji Centrum Twórczości Narodowej. W Polsce największą kolekcję prac Magdaleny Abakanowicz posiada Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
Była laureatką wielu prestiżowych nagród — w tym wyróżnienia przyznawanego przez Centrum Rzeźby w Nowym Jorku. Otrzymała polskie, francuskie, włoskie odznaczenia państwowe oraz należy do grona doktorów honorowych uczelni artystycznych w Londynie, Bostonie, Nowym Jorku, Chicago, Łodzi i Poznaniu.

Magdalena Abakanowicz dzieciństwo spędziła na wsi mazowieckiej. Wraz z matką i surowym ojcem mieszkała w obszernym dworze, osadzie Falenty, pod Warszawą. Rodzice przywiązywali ogromną rolę do historii swoich rodów. Ojciec Konstanty Abakanowicz pochodził z zasłużonego dla Rzeczypospolitej rodu Tatarów, mamaz polskiej rodziny szlacheckiej, o równie długiej tradycji.
W 1949 roku Abakanowicz rozpoczęła naukę w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie. Na drugim roku studiów przeniosła się do Warszawy. Głównym powodem był brak katedry tkaniny w Sopocie, a właśnie w tym kierunku pragnęła się specjalizować.


Dążenie do "doskonałości formy, surowca i wykonania" oraz odchodzenie od poglądu, że tkactwo polega na kopiowaniu obrazu namalowanego na kartonie, to najważniejsze wskazówki wpajane w warszawskiej pracowni tkaniny przyszłym adeptom tej dyscypliny sztuki. I pewnie dlatego już swoje pierwsze prace na krośnie Magdalena Abakanowicz tworzyła tylko na podstawie małego szkicu, autorsko i ze znaczną swobodą.

W drugiej połowie lat sześćdziesiątych Magdalena Abakanowicz zrewolucjonizowała spojrzenie na tkaninę artystyczną.
Stało się to za sprawą nowatorskich pod każdym względem "miękkich rzeźb", zrobionych z barwionego włókna sizalowego.


Te zawieszone w przestrzeni, monumentalne obiekty o skomplikowanej fakturze i wieloznacznych kształtach zaskakiwały odbiorców otwartym wnętrzem, ekspresją barwy i skalą.
W 1965 roku za abakany ( których nazwa pochodzi oczywiście od jej nazwiska) artystka została nagrodzona złotym medalem na Biennale w Sᾶo Paulo, co stało się początkiem jej międzynarodowej kariery. Od tej pory Abakanowicz należała do czołówki awangardy w dziedzinie tkaniny artystycznej i brała udział we wszystkich ważnych wystawach.



Pierwsza duża ekspozycja abakanów miała miejsce w 1968 w Zurychu, następnie były one pokazywane w Holandii, a także w Kunsthalle Mannheim oraz w Museum of Modern Art w Nowym Jorku (1969). Prace artystki zaczęły pojawiać się w światowych kolekcjach muzealnych (na zdjęciach).

Do zrobienia abakanów artystka wykorzystywała włókno sizalowe.
Ponieważ rama tkacka ma około 2 m szerokości, praca przy abakanach polegała więc także na zszywaniu, łączeniu, dodawaniu, bądź odejmowaniu wcześniej utkanych fragmentów.

Kontrast między Abakanami a Postaciami siedzącymi jest ogromny. Przepych mięsistych, unerwionych, pulsujących życiem kształtów został zastąpiony tu przez zgrzebne sylwetki wykonane z workowego płótna.

Każda postać tego anonimowego zespołu jest samowystarczalna i odrębna. Monochromatyczne figury-skorupy, akcentujące właściwości materiału, z którego powstały, opowiadają o dramacie ludzkiej egzystencji.

Patrząc na te oddalone od siebie, puste skorupy przychodzi na myśl wspomnienie Abakanowicz z 1944 roku, gdy wojna zmusiła jej rodzinę do ucieczki z rodzinnych stron i wyjazdu do Warszawy:


Klatka Magdaleny Abakanowicz, zgodnie z przytoczonymi wypowiedziami artystki, wydaje się być nawiązaniem do sytuacji politycznej w czasach schyłkowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Anonimowa, skulona postać uwięziona w zbitej z surowych belek klatce, jawi się w tym kontekście jako symbol zniewolenia i zamknięcia na świat. Dla odbiorców spoza Polski praca ta może być odbiciem niepokojów egzystencjalnych o uniwersalnym charakterze.
W trakcie jego trwania, do 22 lipca 1983 roku — internowano wielu działaczy związanych z ruchem wolnościowym „Solidarność” — były też ofiary śmiertelne, w tym 9 górników, którzy zginęli podczas pacyfikacji strajku w katowickiej kopalni „Wujek”.

Klatka Magdaleny Abakanowicz powstała w roku 1985. Zapewne na kształt i wymowę tej pracy wpływ miał stan wojenny — wprowadzony w Polsce 13 grudnia 1981 roku. Oznaczało to nie tylko blokadę granic i ograniczenia w życiu codziennym, ale było także wypowiedzeniem wojny całemu narodowi.

Instalacja Tłum należy do najbardziej rozpoznawalnych prac Magdaleny Abakanowicz. Bezgłowe postacie, pozbawione indywidualności, ustawione obok siebie w karnych szeregach to refleksja nad zbiorowością, naszym wspólnym losem i przeznaczeniem.



Ta krocząca masa ludzka może uosabiać bezradność, a jednocześnie może być symbolem niszczącej siły i protestu. Dla jednych jest to szary tłum realnego socjalizmu z jego zamknięciem na świat, uniformizacją, totalitarną dyscypliną, dla innych, opis kondycji ludzkiej o ponadczasowej wymowie.

Sposób powstawania wszystkich figur — zarówno z serii Postaci siedzących, jak i Tłumu — był podobny. Najpierw artystka tworzyła gipsową formę postaci.
Następnie fragmenty tkaniny (pozyskiwanej z używanych wcześniej worków jutowych) moczyła w kleju stolarskim, układała i dociskała w tej formie, a na końcu utwardzała jeszcze płótno żywicą syntetyczną.
W tym żmudnym procesie, polegającym na powtarzalności tej samej struktury Abakanowicz uzyskiwała puste powłoki odbijające wzór ludzkiego ciała.
Magdalena Abakanowicz zaczęła stopniowo wypełniać przestrzenie publiczne swoimi Tłumami. Pierwsza z grup licząca 50 figur została wystawiona w Budapeszcie (1988). Potem powstawały kolejne — „Ragazzi” (1990), „Infantes” (1992), „Puellae” (1992), „Odwróceni” (1993–1994), „Hurma” (1995).
Budapeszt, 1999 r.
Odwróceni, 1993-1994Rzeźby, początkowo z juty, od końca lat dziewięćdziesiątych realizowane były także w innych materiałach: brązie, betonie, żeliwie. To ostatnie tworzywo zostało wykorzystane w monumentalnej, chicagowskiej „Agorze” oraz w instalacji „Nierozpoznani” — grupie stu dwunastu postaci — od 2002 pokazywanej w Cytadeli w Poznaniu.
Ragazzi, 1990
Hurma, 1995
Puellae, 1994
Zanim powstała ostateczna wersja Mutantów, były one wielokrotnie przez artystkę i jej współpracowników modyfikowane. Zmieniano już raz zbudowane formy, dodawano detale.

Wspólność i powtarzalność pewnych cech sąsiaduje tu z odkryciem indywidualnego kształtu i struktury.

Choć w języku potocznym mutant to monstrum i dziwadło, wydaje się, że wykreowane przez Magdalenę Abakanowicz stwory, oddają wyłącznie podziw rzeźbiarki dla złożoności natury i jej tajemnic.



Wszystkie prace Magdaleny Abakanowicz , a w szczególności te najbardziej związane z przyrodą: Abakany , Ptaki , Mutanty — to dzieła, w których można odnaleźć fascynacje i zauroczenia artystki odkryte w dzieciństwie, gdy długie dni bez obowiązków spędzała na rozpoznawaniu krainy swego urodzenia.

Była to nauka o wszystkim żywym — podglądanie, dotykanie dokonywane w samotności w genialny sposób przełożone później na dorosłą twórczość.